Chodziło za mną wczoraj coś słodkiego...
właściwie to "biegała" za mną tarta z jeżynami, ale jak pomyślałam, że mam robić kruche ciasto kiedy temperatura w mojej kuchni przekracza grubo 30 stopni.... uh...
Masakra!!!
No to sobie pomyślałam, zrobię ciasto drożdżowe i zrobiłam...
Moje pierwsze w życiu rogaliki drożdżowe.
Po przepis sięgnęłam do "Łasucha literackiego" Małgorzaty Musierowicz. Jako nastolatka lubiłam czytać jej książki, a jakiś czas temu w księgarni trafiłam na w/w książkę i z ciekawości ją kupiłam. Było warto choćby dla tych rogali.... Mniam Mniam!!!
Zrobiłam trzy rodzaje: z jeżynami; kokosowe z serkiem i z domowej roboty nutellą ze śliwek węgierek.
Składniki:
1 szkl. mleka;
5 dkg drożdży;
3/4 szkl. + 1 łyżka cukru;
1/2 kostki margaryny;
70 dkg + 1 łyżka mąki;
sól;
cukier waniliowy;
2 żółtka;
1 całe jajko.
Na nadzienie:
2 szkl. jeżyn (mam to szczęscie, że rosną w moim sadzie :));
brązowy cukier;
150 g serka twarogowego;
3 łyżki wiórek kokosowych;
2 łyżki cukru pudru.
Domowa nutella ze śliwek węgierek - przepis już niebawem na moim blogu.
Cukier puder do posypania.
Rozcieramy drożdże z łyżeczką cukru i dodajemy letnie mleko. Posypujemy rozczyn łyżką mąki i odstawiamy do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Margarynę rozpuszczamy i studzimy. Przesiewamy mąkę i dodajemy do niej cukier, szczyptę soli, cukier waniliowy, dwa żółtka i jedno całe jajko. Wlewamy rozczyn, a na końcu roztopioną margarynę. Wyrabiamy ciasto, tak aby jak najbardziej je napowietrzyć.
Odstawiamy wyrobione ciasto do wyrośnięcia. Po wyrośnięciu rozwałkowujemy i wycinamy trójkąty.
Odstawiamy wyrobione ciasto do wyrośnięcia. Po wyrośnięciu rozwałkowujemy i wycinamy trójkąty.
Na środku układamy farsz: jeżyny posypałam odrobiną brązowego cukru, natomiast serek wymieszałam z wiórkami i cukrem i wyszło bosko, z nutellą nie trzeba było już nic robić :|). I zawijamy. Zawinięte rogale układamy na blasze wyłożonej pergaminem i pieczemy w temperaturze 180 stopni przez jakieś 15 - 20 minut. Studzimy na kratce i posypujemy cukrem pudrem.
Smacznego!!!
Yhmmm, takie śniadanie to ja rozumiem :)
OdpowiedzUsuńWyglądają przepysznie aż chce się ich skosztować :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie jadłem rogali... a mam taką ochotę,bo te tak świetnie wyglądają!ah!
OdpowiedzUsuńale piękne:D domowe rogaliki to jest to co lubię:)
OdpowiedzUsuńAle pyszne rogaliczki:)
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim serdecznie :) Miło czytać takie komentarze!
OdpowiedzUsuńsą piękne!
OdpowiedzUsuńTeż mam tą książkę, ale jeszcze nie wypróbowałam z niej żadnego przepisu. Najwyższa pora, bo Twoje rogaliki wyglądają cudnie!
OdpowiedzUsuń