Patent na wędlinkę Moja Mama czasem takie cuda przyrządza, a ja chętnie ją naśladuję w moim domku. To taka nasza alternatywa dla sklepowych wędlin.
Składniki:
0,5 kg mięsa z łopatki; cebula; 2 - 3 listki laurowe; 2 ziarna ziela angielskiego;
mała marchewka; sól; pieprz; woda.
Kroimy mięso na mniejsze kawałki, wkładamy do garnka razem z cebulą
pokrojoną na ćwiartki, liściem laurowym, zielem i marchewką. Zalewamy
wodą tak żeby przykryła mięso. Przyprawiamy solą i pieprzem. Gotujemy na
bardzo małym ogniu aż mięso będzie mięciutkie - będzie się rozpadać pod
naciskiem.
Mięso rozgniatamy widelcem. Przekładamy do słoiczka i jeśli zostało coś wywaru to możemy go też wlać do słoika. Odstawiamy do wystygnięcia. A później smarujemy
powstałą pastą chleb. Im tłuściejsze mięso tym lepiej smaruje się
kanapki.